Do Fordonu i z powrotem...
Sobota, 26 lipca 2008
· Komentarze(0)
Do Fordonu i z powrotem...
Jadąc do Fordonu zaliczyłem dachowanie... na kostce obsypanej piaskiem.
Ręka zbita. Kupiłem maść "siniak", który o dziwo pomógł :)
Jadąc do Fordonu zaliczyłem dachowanie... na kostce obsypanej piaskiem.
Ręka zbita. Kupiłem maść "siniak", który o dziwo pomógł :)