Jak zwykle trzeba zaopatrzyć domową pijalnie w wodę życia. Razem z Dziadkiem pojechaliśmy do źródełka po minerałkie.Pogoda taka sobie , ale bylo ok. Pozdrawiam
Piąta minut dwadzieścia, kiedy komórka zagrała i do pracy wzywała.Pogoda za oknem wspaniała 2 stopnie ciepła.Kobra ubrany rowerek zabrany i podróż z Fordonu do Centrum.Jechało sie wspaniale, po drodze leżał nieżywy borsuk niestety zdjęcia nie zrobiłem bo aparat w domu. Wieczorem po pracy powrót do Fordonu.Pozdrawiam.
Rono powrót do domku na Fordon. Niestety pogoda masakra zimno i deszczowo, a ja jeszcze przemoknięty postanowiłem zahaczyć o cmentarz zapalić lampki u bliskich na grobie. Trasa fajna bo cały czas ścieżką rowerową. Pozdrawiam
Powoli budzę się ze snu zimowego.Wybrałem trasę sprawdzoną i malowniczą, lasem do Myślęcinka i z powrotem Pod skarpą do Fordonu. Pogoda w miarę, zachmurzone niebo bez wietrznie.Było sympatycznie, ale nóżki jak z watki trzeba więcej trenować, a nie przy kompie. Pozdrawiam